Ocet balsamiczny to składnik od lat stosowany w kuchni włoskiej. W odróżnieniu od zwykłych octów winnych, ma słodko-kwaśny smak oraz niezwykły aromat, przez co nadaje każdej potrawie charakterystyczny smak. Jakie ma właściwości i do czego możemy go używać?
Ocet balsamiczny powstaje z zagęszczonego moszczu winogronowego, który poddawany jest długotrwałemu dojrzewaniu w drewnianych beczkach. Na 1 litr octu zużywa się aż 145 kg winogron. Tradycyjny ocet powinien leżakować od 12 do nawet 25 lat. Nic dziwnego, że nazywany jest on często "czarnym złotem". Prawdziwy ocet, pochodzący z Modeny we Włoszech, może kosztować od 100 do nawet 200 dolarów. Warto wiedzieć, że tradycyjny ocet balsamiczny jest gęstą, czarną cieczą, sprzedawaną w szklanych butelkach o pojemności 100 ml. Niestety w sklepie rzadko go spotkamy, ponieważ wciąż pozostaje produktem luksusowym. Możemy jedynie kupić jego tańsze podróbki, które oczywiście poznamy po dużo niższej cenie i składzie. Takie produkty barwione są zwykle karmelem i powstają z zagęszczonych składników.
Jakie właściwości ma ocet balsamiczny? O jego cechach leczniczych wiadomo już od dawna. Pierwotnie stosowany był głównie jako środek leczniczy, a nie jako dodatek do potraw. Leczono nim wiele dolegliwości - od bólu głowy aż po ciężkie choroby. Dużą popularnością cieszył się już w XIV wieku. Stosowano go wówczas jako środek na dolegliwości żołądkowe, ale też jako odtrutkę na dżumę.
Ocet balsamiczny jest idealnym dodatkiem do codziennej diety, ponieważ nie zawiera dużo kalorii - na 100 g ma ich tylko 88. Mogą bez przeszkód stosować go osoby dbające o linię, ponieważ przyspiesza procesy trawienne i zmniejsza apetyt. Dodatkowo wspomaga również spalanie tkanki tłuszczowej - zawarty tu kwas octowy wspomaga wytwarzanie przez organizm enzymów, które spalają tłuszcz we krwi. Wśród najważniejszych pierwiastków, które znajdują się w tym produkcie, można wymienić potas, fosfor, sód, wapń i magnez. Ocet balsamiczny będzie idealnym lekiem dla osób borykających się z zaburzeniami pracy jelit. Wpływa także na układ krążenia, redukuje ryzyko miażdżycy oraz zwalcza zły cholesterol. Ponadto reguluje ciśnienie krwi oraz wpływa na pracę serca.
Produkt ten dzięki zawartym witaminom i minerałom ma pozytywny wpływ na wygląd skóry, włosów i paznokci. Duża zawartość polifenoli pochodzących z winogron, będących silnymi przeciwutleniaczami, zwalcza wodne rodniki, które przyspieszają starzenie się organizmu. Dzięki przeciwutleniaczom ocet wzmacnia także system immunologiczny.
Zastosowań octu balsamicznego jest naprawdę dużo. Zanim jednak zdecydujemy się użyć go do potraw, warto najpierw go spróbować, by wyczuć, jak intensywny ma smak i aromat. Zwykle wystarczy tylko kilka kropel octu, by nadać potrawie wyjątkowy charakter. Nie należy przesadzać z jego użyciem - ocet ma jedynie podkreślić, a nie zdominować smak potrawy. Według wielowiekowej tradycji, ocet balsamiczny powinien być ostatnim składnikiem, który dodajemy do potrawy. Wyjątkiem są jedynie sałatki warzywne, gdzie ocet wlewamy przed oliwą. W przypadku gorących dań, możemy przyprawić je octem bezpośrednio przed podaniem lub wlać odrobinę octu na talerz, przed nałożeniem potrawy. Jeśli już zakupiliśmy ocet balsamiczny, do czego możemy go użyć?
Jak widzicie, ocet balsamiczny świetnie komponuje się z wieloma potrawami. Jeśli nie wiecie, w jakich proporcjach go stosować, proponujemy kilka smakowitych przepisów.
Truskawki myjemy, pozbywamy się szypułek, kroimy na ćwiartki i przekładamy je na talerz lub półmisek. Mozzarellę odsączamy z zalewy i układamy na truskawkach. Ocet balsamiczny, oliwę, miód oraz sok z cytryny dokładnie mieszamy. Możemy wlać wszystko do małego słoiczka, zakręcić go i dokładnie wstrząsnąć. Następnie polewamy truskawki i mozzarellę, doprawiamy pieprzem i dekorujemy bazylią. Gotowe!
Na początku myjemy polędwiczki i kroimy w plastry o grubości 1 cm i lekko solimy. Na rozgrzanej patelni z olejem smażymy cebulę, dodajemy czosnek i wkładamy mięso. Lekko zarumieniamy je z dwóch stron, a następnie przekładamy do żaroodpornego naczynia i umieszczamy w piekarniku nagrzanym do 180°C.
Na patelnię, na której smażyliśmy mięso, wlewamy bulion oraz ocet balsamiczny i dokładnie mieszamy. Dodajemy miód, pokrojone w kostkę suszone pomidory, skórkę cytryny oraz pieprz do smaku. Mąkę rozrabiamy z wodą i wlewamy do sosu. Gotujemy na małym ogniu. Gdy zgęstnieje, zalewamy mięso w piekarniku i pieczemy do miękkości (ok. 30 minut). Smacznego!