Ilość porcji: 6-8 sztuk
Krem cytrynowy:
Do dekoracji:
Przygotowujemy bezy. Dokładnie oddzielamy białka jaj. Dodajemy szczyptę soli i ubijamy mikserem na sztywną pianę na średnich obrotach. Po ubiciu zwiększamy prędkość na maksimum i dodajemy po 1 łyżce ksylitol. Ten proces jest długi ponieważ ksylitol musi się rozpuścić. Po dodaniu ostatniej łyżki ksylitolu wlewamy powoli ocet jabłkowy i dodajemy po 1 łyżeczce przesianej mąki ziemniaczanej. Cały czas ubijamy. Piana ma być puszysta i lśniąca
Piekarnik nagrzewamy do temperatury 150 stopni Celsjusza (termoobieg)
Masę przekładamy do rękawa cukierniczego lub nakładamy łyżką i formujemy gniazda.
Na przygotowany papier do pieczenia wyciskamy masę, formując ją w gniazda (spód i wyższe boki). Bezy umieszczamy w piekarniku.
Temperaturę piekarnika zmniejszamy do 120 stopni Celsjusza i wstawiamy bezy na 1,5 godziny do momentu, aż na zewnątrz stanie się sucha w dotyku. Nie możemy otwierać drzwiczek od piekarnika, żeby pod żadnym pozorem nie dostało się powietrze do środka. Następnie wyciągamy bezy i zostawiamy w suchym i bezpiecznym miejscu do całkowitego wyschnięcia.
Przygotowujemy krem cytrynowy. W miseczce mieszamy dokładnie wodę z mąką ziemniaczaną. Do rondla wlewamy mleko kokosowe, wodę z mąką, następnie dodajemy skórkę i sok z cytryny, ksylitol, olej kokosowy. Zagotowujemy wszystko na średnim ogniu, jednocześnie mieszając żeby nie robiły się grudki. Następnie zmniejszamy ogień i gotujemy nadal mieszając jeszcze tak 5 minut do momentu, aż masa zgęstnieje i stanie się gładka. Studzimy.
Na przestudzone bezy wykładamy krem cytrynowy i dekorujemy owocami i posypujemy cukrem pudrem z ksylitolu lub polewamy syropem z agawy lub klonowym.
*kremu wyjdzie Wam więcej, więc zamknijcie je w słoiczku i trzymajcie w lodówce do 3 tygodni.